00:39 / 03.11.2002 link komentarz (5) |
tarot
pierwszy raz byłam dwa lata temu ....
było mi już wszystko jedno - miałam dosyć życia ....
.. ale dałam sobie szansę ...
w połowie lutego byłam drugi raz ..
choć nie była to łatwa decyzja.
okazało się, że karty są mi przychylne ...
.. wiele osób mogłoby powiedzieć - brednie ...
... ja tego nie powiem ... za dużo prawdy mojego życia usłyszałam ...
wiem ....
człowiek jest kowalem swego losu ....
ale nie do końca .......
a najgorsze w tym wszystkim jest to, że ona mi powiedziała, że zostanę wdową ... tylko, że ja wtedy uznałam to za totalną bzdurę i puściłam w zapomnienie ..
ktoś mi kiedyś powiedział, że póki karty nie są rozłożone - można jeszcze wszystko zmienić ...
już więcej nie pójdę ...
|